Lubię oglądać programy podróżnicze. Zwłaszcza takie, które pokazują niebanalne podróże, jakich nie znajdziesz w ofercie „ all inclusive”.
Programem, który uwielbiałam i mam nadzieję, że kiedyś wróci był program „Notatnik z podróży” pokazywany przez Discovery Travel. Był jak wspomnienie dawnych czasów, gdy podróż toczyła się swoim, niespiesznym tempem. Gdy podróżnik miał czas by zatrzymać się w miejscu na dłużej niż trwa naciśnięcie spustu migawki, a jeśli chciał pokazać piękno odwiedzanych miejsc to musiał je po prostu naszkicować tak jak umiał. Dzięki temu mógł w pełni doznać wszystkich odcieni podróży. Pochylić się nad drobiazgami mijanymi w pośpiechu. Zatrzymać coś więcej niż tylko pocztówkowe zdjęcie i znaczek na mapie z kolejnym zaliczonym „turystycznie atrakcyjnym punktem”.
Taka podróż mi się marzy.
O! Wrocław:) A propos zapraszam do siebie (jak już zdam sesje i zrobi się ładnie) na weekend, albo na dłużej:)
Dlatego warto zainteresować się couchsurfingiem. Albo po prostu jechać do znajomych/rodziny.
Parę dni temu dowiedziałam się, że ode mnie z uczelni da się pojechać na erasmusa do Francji! Tylko trzeba znać dobrze francuski;/
Kiedy jedziesz? Z twoimi zdolnościami w mig przypomnisz sobie francuski.
A widzisz! Zaraz się okaże, że polonistykę możesz studiować na Karaibach, czy czy jakiś innych rajskich wyspach 😀
Jeeeeeeeeeedź do Francji!!! Odwiedzę Cię!