Dlaczego w innych krajach ludzie nie wstydzą się być „innymi”, są dumni ze swoich osiągnięć. Dlaczego potrafią pytać i nie bać się, że ktoś wyśmieje ich pytanie jako naiwne, czy wręcz głupie. Dlaczego źle pojęta skromność i brak wiary we własne możliwości urasta u nas do rangi zalety?
Parę lat temu miałam szczęście uczestniczyć w pewnym służbowym wyjeździe do Rumunii. Ponieważ mieliśmy się spotkać w grupie wielonarodowej zabraliśmy ze sobą symboliczne podarki – kartki świąteczne jako, że rzecz miała miejsce w grudniu przed świętami Bożego Narodzenia. Kartki nasze (polskiej grupy) były przepiękne – ręcznie wykonane przez dzieci, a raczej chyba przez ich rodziców. Wyglądały jak kupione w jakiejś drogiej galerii z artystycznym handmade. Otrzymaliśmy kartki również od innych delegacji , ale jakże inne. Na ich widok aż się nam włosy zjeżyły: niezbyt starannie wykonane, ze śladami kleju, odciskami paluszków, dziecinne. Widać, że samodzielnie wykonane przez dzieci bez żadnej pomocy ze strony dorosłych.
Długi czas zastanawiało mnie: Jak oni nie wstydzili się i dali innym delegacjom takie „marne” kartki. W końcu dotarło do mnie jak mądre było i prawdziwe, to co zrobili. To były prawdziwie dziecięce prace, a nie nasze perfekcyjne wytwory.
Ich dzieci otrzymały jasny komunikat: Jesteś zdolny, potrafisz wszystko. Twoja praca jest godna tego, żeby stać się cennym prezentem, żeby ją pokazać na świecie!
Co zaś wyniosły z tej sytuacji nasze polskie dzieci (nie tylko te, których prace zostały odrzucone)? „Musisz być perfekcyjny, żeby twoja praca była godna zaprezentowania. Zresztą mama i tak zrobi to lepiej. Lepiej nie zabieraj się za nic, jak nie potrafisz zrobić tego doskonale. Jesteś do niczego.”
Dlaczego u nas tak łatwo utrącamy dzieciom skrzydła? Może dlatego, że to nasza tradycja. Tak zostaliśmy wychowani.
Pewno znacie te przysłowia:
Pokorne cielę, dwie matki ssie.
Siedź w kącie a cię zauważą.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz.
Któż z nas nie słyszał któregoś z tych zdań:
– Co ty zrobiłeś? Co sąsiedzi sobie pomyślą? Co ja powiem ludziom? Muszę się za ciebie wstydzić! Jak ty ludziom w oczy spojrzysz?
I potem wypuszczamy w świat ludzi sparaliżowanych tym co nie wolno, tym co nie wypada, tym co jest „wstydem”.
Sir Ken Robinson znakomicie ujął ten problem w swoim słynnym wykładzie pt.: Zrewolucjonizujmy nauczanie!
część 1
część 2
Jedno zdanie zapadło mi szczególnie w pamięć:
„Jeżeli nie jesteś przygotowany na pomyłkę, nigdy nie będziesz w stanie wymyślić nic oryginalnego.”
A czy ty jesteś przygotowany na popełnianie błędów?
Czy potrafisz być dumnym z tego co robisz?
Jak przyjmujesz komplementy?
Najnowsze komentarze