Piękno jest wokół nas. Czasem tylko wystarczy się rozejrzeć. Krótka wycieczka w miejscu i czasie. Powrót do przeszłości. Do krainy dzieciństwa.
Cisów – mała miejscowość zagubiona wśród lasów świętokrzyskich.
W 1700 r. mieszkał tu Jan Chryzostom Pasek.
Zachodzące słońce wyzłaca i wypięknia wszystko. Jest to najspokojniejsza pora dnia. Najlepsza do robienia zdjęć. Warto był wybrać się do Cisowa by wykorzystać to piękne światło do zrobienia małej sesji fotograficznej. A oto efekty:
Cisów
Voila!
Urok tego miejsca to spokój i cisza.
Lasy, drzewa, zachodzące słońce
Prawie jak winnice Prowansji 😉
Oczywiście nie obyłoby się bez starego dworku, a nawet dwóch – ten drugi jest wciąż zamieszkały.
Ten natomiast – to świat mojego dzieciństwa. Na tym ganku siadywaliśmy w letnie wieczory. Ogród był dla mnie ogromnym placem zabaw, tajemnych przejść, sekretnych ustroni.
Każdy ma swój świat dzieciństwa. Nie zawsze powroty bywają łatwe. Zazwyczaj to co było ogromne, tajemnicze, zachwycające okazuje się być całkiem innym. Zwyczajnym.
Cisów to tylko fragment mojego dzieciństwa. Zderzenie moich wspomnień z rzeczywistością na szczęście mnie nie rozczarowało. A Twoje spotkanie ze światem z dzieciństwa? Rozczarowało czy też nie?
Przepiękne zdjęcia!
Czy mogłabym użyć ich na fejsbukowej stronie Cisowa?
Miło mi, że zdjęcia się podobają.
Możesz ich użyć jeśli napiszesz kto jest autorem i zamieścisz link do mojej strony. Będzie mi miło. Podaj link do strony Cisowa to chętnie tam zajrzę.
Pozdrawiam