Hrabia siedzi na oknie i pracowicie liczy ptaki.
Nie chce mu się tyłka ruszyć na dwór, bo zimno -15*C. Może by i zapolował na sikorki, czy wróble, tylko to zimno… Dlatego patrzy na nie przez szybę i informuje mnie krótkimi miauknięciami, że jest ich dużo. Jedno miauknięcie – jeden ptak.
Gdy się odważy wreszcie wyjść, po stanie jego ogona widać jak bardzo jest zimno. Jeśli jest poniżej -15*C – ma ogon jak szczotkę do mycia butelek.
Mój Hrabiszon najpiękniejszy(vel. Dziada Niemyta)! O ile tylko nie przynosi zdobyczy do mojego pokoju, a ogranicza się do wirtualnych polowań, jest dobrze.
Tylko nie „Niemyta”! Myje się – czasem! Rzadko bo rzadko, ale do zdjęcia zrobił to specjalnie 🙂
Śliczne zdjęcia, zwłaszcza to pierwsze. Kochany kocur. A jak tam Luna:)? Mam nadzieje, że jej zdjęcia i opisy jej dziwnych/zabawnych/złośliwych zachowań też się pojawią;)
Oczywiście, jak tylko uda mi się zrobić jej zdjęcie tak piękne jak ona sama!